Własny ebiznes jest najprzyjemniejszą formą interesu. Siedzisz wygodnie w fotelu w domu, pracujesz ile chcesz, właśnie przepracowałeś godzinkę i masz zamiar wskoczyć na fejsa, dla relaksu.
Zarabianie w necie?
Nic prostszego. Wystarczy wpisać wpisać w googlarkę kilka słów, jak: biznes, internet, zarabianie i pojawi się kilkadziesiąt adresów stron internetowych dbających o pozycjonowanie. Blogi, klikanie w reklamy, wypełnianie ankiet… zapewne sami wielokrotnie zetknęliście się z tego typu propozycjami. A na każdej stronie zapewnienie, że możesz stać się milionerem w kilka dni.Tylko czemu nas tak mało? Nas, milionerów. Wśród wielu różnych propozycji, m.in. jak odpowiedzi na ankiety, są teksty lub proste zadania związane z gromadzeniem danych czy testami stron internetowych.
Które są warte sprawdzenia?
Na serwisach w rodzaju oferia.pl można znaleźć ofert pracy z bardzo wielu dyscyplin, co więcej można zamieścić swoje ogłoszenie, że szukasz możliwości zarobkowania. Dla uczniów i studentów przeznaczony jest serwis InClick, gdzie jest wiele ofert w rodzaju wpisów na blogi, czy zbierania adresów firm internetowych oferujących np. aparaty fotograficzne. Innym serwisem, ukierunkowanym tylko i wyłącznie na pisanie są Textmarket oraz Giełda Tekstów. Tutaj znajdziesz ogłoszenia portali potrzebujących tekstów o dowolnej długości.
Stawka jest ustalona. Od 2 do 8 gr. za słowo. Wynagrodzenie jest zależne od rodzaju i specyfiki artykułu. Wyższe wynagrodzenie jest przewidziane dla dłuższych artykułów popartych jakąś wiedzą i poprawnych pod względem merytorycznym. Dla najlepszych autorów przewidziane są premie. Najwyraźniej jest to najnowsza potrzeba przestrzeni internetowej, gdyż powstają wciąż nowe serwisy, a zleceniodawców przybywa.
Wady i zalety
Początkujący autorzy mają dużą konkurencję, ale też sami zrzeszają się w środowiska piszący, copywriterów i wspierają się w walce o wyższe stawki. Pisanie wymaga sporych umiejętności i wiedzy. Natomiast samą przyjemnością jest dysponowanie swoim czasem, co daje komfort pracy w internecie.
